wtorek, 15 listopada 2011

Mitenki

W związku z tym, że zima zbliża się wielkimi krokami zaczynam w końcu filcować ubraniowe rzeczy.


Ostatnio ufilcowałam mitenki, w których bardzo dobrze się  chodzi. Mogłam też wyciągnąć z szafy szal zrobiony jakiś czas temu. Powiem tylko jedno - bardzo ciepły.
Mitenki zostały ufilcowane z mieszanki  merynosów australijskich z alpejską. Dodałam tez trochę złotych niteczek.
Dość szybko mi się nawet robiło. Tylko potem to niecierpliwe czekanie aż w końcu wyschnie :-)
Ale i tak najwiecej czasu spędziłam przed komputerem na przygotowaniach. Narysowałam w Corelu kształt  wykroju, potem musiałam zmierzyć rękę, poprawiłam wymiary na rysunku i zwiększyłam całość o 30% (założyłam że o tyle zmniejszą mi się mintenki w czasie filcowania). Potem już tylko wydrukowałam i wycięłam z pianki pod panele wzór. A reszta to sama przyjemność ;-)))

2 komentarze:

  1. Ajko, troszkę długo Cie nie było. Mitenki wyszły świetnie. Ostatnio oglądałam w jakimś czasopiśmie takie cuda. Miałoby się ochotę, ale niestety za trudne jak dla mnie. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne są i na pewno cieplutkie,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń