środa, 30 marca 2011

The Rolling Stones

noooo może nie do końca ale na pewno się toczą.
W końcu skończyłam decoupage na jajkach gęsich.


 Oczywiście każde inne, nawet jak się staram to mi nie wychodzą takie same.



 Nakleiłam 3 kwiatki i jajko wydawało się takie puste, dodałam jakieś esy, ale wtedy góra była pusta.
Postanowiłam dorobić parę kropeczek, a potem to się już jakoś same rozmnożyły.





 To na  pierwszym zdjęciu jajko z magnolią też wydaje mi się jakieś pustawe, ale obiecuję będzie bez kropek.
Pojechałam dzisiaj nieopatrznie na jeden z krakowskich placów targowych na Balicką i teraz w każdym kącie kryją się jajka.

wtorek, 29 marca 2011

Słonecznikowa torebka

Dzisiaj pokaże parę starszych rzeczy. Na początek torebka z słonecznikami.


To pierwsza moja udana filcowa torba. Wykorzystałam czesankę hiszpańską, oraz wszyłam zamek błyskawiczny.



Do pierwszego etui na telefon komórkowy dorobiłam z turkusu i marmuru zawieszkę.
Na drugim zrobiłam lawendę, mam nadzieję że można się domyśleć.

Na koniec 3 broszki. Wszystkie wykonane z czesanki hiszpańskiej.  Do tej na dole doszyłam trzy perełki, a do cieniutkiej sztuczne perełki w kształcie ryżu. Na zdjęciu tego nie widać ale musiałam dorobić do niej jeszcze liścia, bo jest na tyle cienka, ze nie miałam jak doszyć do broszki zapięcia.

poniedziałek, 28 marca 2011

Farbowana czesanka

Tak mi się spodobała ufarbowana przeze mnie czesanka, że postanowiłam ufarbować z merynosów australijskich włóczkę i trochę jeszcze hiszpańskiej.
Tym razem dałam troche mniej farby do takiej samej ilości wody, kolorki wyszly jaśniejsze, bardziej wiosenne.
Na pierwszy ogień poszła czapka pilotka dla mojej córki.  Ale coś jej brakowało, wiec dofilcowałam też z merynosów kwiatka o kontrastowym kolorze. Jest przypięty na agrafce, więc jak się jej znudzi zrobimy inny.




Potem coś mnie podkusiło aby zrobic szal. Tyle się pieknych szali filcowych naoglądałam na blogach, że postanowiłam się zmierzyć z tym tematem. A że stołu nie mam takiego dużego została podłoga.





Nigdy więcej na podłodze. Noooo chyba że znowu będzie za mną chodził jakiś pomysł na szal.
Na zdjęciu jedna warstwa czesanki, docelowo wyszły dwie. Dodałam  biały kolor aby szal wyszedł jaśniejszy. Użyłam też jedwabiu zielonego, żółtego i białego
A oto co zostało z prawie 3 metrów czesanki.




A tu zdjęcie w komplecie z torebką.


niedziela, 27 marca 2011

Początek

Ostatnio, dużo osób pyta się jaki mam adres bloga. A jak odpowiadam, że nie mam, dziwnie się na mnie patrzą. Dlatego siadłam dzisiaj przed komputerem i wzięłam się do roboty.
W większości blog będzie poświęcony mojej pasji, to znaczy przeróżnym robótkom ręcznym.
Ostatnio zafascynował mnie filc, wiec od tego zacznę.


To torebka, z którą teraz chodzę, a że lubię duże to ma na szerokość 40 cm. Kwiatek jest ufilcowany z czesanki, którą sama farbowałam.