niedziela, 15 maja 2011

Mydełka

Najpierw Wam pokaże jak to aparat fotograficzny pięknie umie oszukać kolorki.  Dzisiaj pogoda była paskudna, cały dzień lało, ale i tak postanowiłam porobić zdjęcia farbowanej, wczorajszej czesance.

Oto pierwsze zdjęcie, coś mi w nim nie pasowało, chociaż kolorki piękne ;-))))

Drugie zrobiłam z lampą i dopiero tutaj wyszła zieleń :-)


Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam drobiazg z nowej czesanki.
Jest to mydełko Dove, które obfilcowałam.


To też mydełko Dove, ale tu użyłam czesanki z merynosów australijskich, z wcześniejszego farbowania.



Takie mydło może być niebanalnym prezentem na Dzień Mamy, który zbliża się nieubłaganie ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz