Najpierw Wam pokaże jak to aparat fotograficzny pięknie umie oszukać kolorki. Dzisiaj pogoda była paskudna, cały dzień lało, ale i tak postanowiłam porobić zdjęcia farbowanej, wczorajszej czesance.
Oto pierwsze zdjęcie, coś mi w nim nie pasowało, chociaż kolorki piękne ;-))))
Drugie zrobiłam z lampą i dopiero tutaj wyszła zieleń :-)
Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam drobiazg z nowej czesanki.
Jest to mydełko Dove, które obfilcowałam.
To też mydełko Dove, ale tu użyłam czesanki z merynosów australijskich, z wcześniejszego farbowania.
Takie mydło może być niebanalnym prezentem na Dzień Mamy, który zbliża się nieubłaganie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz